Szokujące stroje

0
271
Rate this post

Szokujące stroje
Na bluzki-staniki przerabiane są bowiem gorsety i biustonosze retro, zupełnie inne niż współczesna bielizna. To, co było kiedyś bielizną, teraz jest odbiera­ne jako „staroświecki drobiazg”, spatynowany przez czas i pozba­wiony minionej pikanterii. Babcię taki strój może szokować i obu­rzać, wnuczkę będzie wyłącznie bawił. Zostanie zaakceptowany jako ubranie sprzyjające pochwaleniu się ciałem (ale uwaga, w miej­scach i sytuacjach „blisko plaży”, bo w mieście, w biurze taki negliż nawet pod żakietem nie przysparza prestiżu). Pochwalenia się cia­łem, bo niezależnie od naszych zapatrywań, najbardziej kosztow­nym strojem kobiety jest obecnie własne ciało – smukła sylwetka, gładkość skóry, sprawność mięśni. W ciało się inwestuje, ciało się pielęgnuje, utrzymuje w kondycji dietami, zabiegami, gimnastyką. A potem trzeba się pochwalić wynikami tego mozołu. To dlatego w modzie, nie tylko wakacyjnej, jest coraz więcej golizny, ale roz­sądnie kontrolowanej! To nie przypadek, że wakacyjna garderoba przykrywająca negliż – wielkie koszule, suknie-kaftany, kamizele, płaszcze kąpielowe – jest tak ogromna i zamaszysta jak płaszcze zi­mowe. Moda urlopowa polega też na zachowaniu równowagi mię­dzy przykrytym i odkrytym. Nawet na plaży. Kilkanaście lat temu wydawało się, że producenci strojów pla­żowych skazani są na bankructwo. Naturyści wymyślili bowiem, że rajem plażowicza jest kontakt ze słońcem bez żadnych osłonek.