Moda na plaży

0
275
Rate this post

Moda na plaży
Kiedyś symbolem plażowania była naturystka okryta co najwyżej ziarnka­mi piasku. Dzięki temu prasa miała niezawodny temat na sezon ogórkowy, a stróże moralności i porządku publicznego – sezonowe zajęcie. Dziś każdy plażuje tak jak lubi i wygląda na to, że naturyzm zszedł do podziemia, a raczej – do ustronia. Zapanowała natomiast hossa dla plaży ubranej, czyli tekstylnej. To, jak się rozbieramy, jest pochodną ubiorów noszonych w mieście i biurze. I w słońcu, i w cieniu modne są te same style, kolory, a nawet detale. Tyle że skala okrycia jest na plaży, z natury rzeczy, mniejsza. Modne plażówki są efektem godzenia dwu tendencji; wygody i kobiecości lub -jak kto woli – sportu i seksu. Wygodę zawdzięczamy nowym tech­nologiom uzyskiwania elastycznych tworzyw, a kobiecość jest wy­nikiem adaptacji wszystkiego, co kojarzy się z wdziękiem i zmysło­wością. Tworząc oprawę dla ciała, projektanci szukają inspiracji w bieliźnie retro, sporcie wyczynowym, egzotycznych wyprawach i… sukniach balowych. Mieszają wpływy, detale i epoki. Podobnie jak w modzie na inne okazje. Jeśli więc modny jest akurat styl marynarski, widać to rów­nież na plaży – w połączeniach granatów z bielą, inwazji żeglar­skich emblematów, sznurówek i ozdób w kształcie kotwic. Jeśli na ulicy króluje styl „ogrody świata” to plażówki też zapełniają się bukietami, a egzotyczne wyprawy i dżungla jednakowo inspi­rują projektantów strojów miejskich i relaksowych. Także styl „gwiazda Hollywoodu” znajduje odbicie i w sukniach wieczoro­wych, i w kostiumach plażowych.