Od jakiegoś czasu moją uwagę przykuwa w mieszkaniu obraz, który namalowałam dokładnie rok temu. Był pięknym, pełnym światłocieni i złoceń tłem, chaosem, z którego jeszcze nic się samoistnie nie wyłaniało, gdy nagle pojawił się na nim ptak…Wdarł się tam jakby przemocą. Niespodziewanie.
To elektryzujące zdjęcie wykonała Ewa Lena Brzozowska – dziękuję!