Rozmowa z Henrykiem Wańkiem, wybitnym malarzem i pisarzem o tajemnicach Śląska, buddyzmie, czytaniu krajobrazu i przewidywaniu przyszłości.Kiedy czeka nas wojna? Jak przyjmować cuda?I co oznaczają nasze czasy?
W odcinku zapowiadającym rozmowę z Bolkiem Błaszczykiem dzielimy się dwiema opowieściami, które mrożą krew w żyłach…, a w kontekście głównego tematu naszego spotkania, czyli INTUICJI, są żywym przykładem jej działania w naszym życiu.
Czasem bywa tak, że okoliczności towarzyszące spotkaniu jakiejś osoby i rozmowy z nią są wyjątkowo ciekawe. Zupełnie jakby jakieś nieznane siły kazały nam, nie wiedzieć czemu, gdzieś pójść i coś nagrać, przedstawić się i zamienić dwa słowa. Tak było i w tym przypadku. Czy intuicja, o której rozmawiamy i która znalazła się w tytule książki Bolka Błaszczyka „Andrzej Bieżan. Intuicja. Wolność”, już wtedy dawała o sobie znać?
Posłuchaj odcinka na Spotify
Jak to się zaczęło?
Jestem na kameralnym koncercie w galerii XXI w Warszawie. Gra na nim kilka osób, które znam, w tym Mieczysław Litwiński, rozmowy z którym wysłuchacie niebawem w tym podkaście. Jest tam również Bolesław Błaszczyk znany zapewne wielu jako jeden z kwartetu tworzącego słynną Grupę MoCarta. Jak zwykle w eleganckim fraku i ze swoją wiolonczelą. Zaczyna grać, jak się później dowiedziałam, utwór „Tam i tutaj”[1] skomponowany specjalnie do filmu dokumentalnego o Andrzeju Bieżanie. Nie wiedzieć czemu, nagrywam fragmenty tego utworu.
[Na zdjęciu widać dwie miłe dziewczyny siedzące za stołem – blondynkę w limonkowej bluzeczce i brunetkę w czarnej. Przed nimi są ustawione mikrofony. Dziewczyny rozmawiają, popijając miło herbatkę i uśmiechając się]. Tak może wyglądać opis materiału wrzucanego do sieci, by jak najbardziej przybliżyć go osobom niewidzącym. Bardziej szczegółowo opowie o tym w rozmowie bohaterka dzisiejszego odcinka – Monika Dubiel.
Mam wrażenie, że Monika, gdyby mogła, to już dawno dwukrotnie obleciałaby kulę ziemską, nie omijając nawet najmniejszego państewka (co nie znaczy, że jeszcze tego nie zrobi!). Znamy się od początku studiów i wciąż nie przestaje mnie zaskakiwać! Policzyłyśmy, że za granicą, w różnych krajach spędziła ponad cztery lata! Jak wygląda świat, którego nie widzi? Jakie jest jej kryterium piękna? W jaki sposób niewidomi doświadczają świata? Czy mają bardziej rozwinięte inne zmysły? Co Monika zobaczyła na Syberii, w Laponii, Hiszpanii, w Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej i innych zakątkach świata, które odwiedziła? Poza podróżowaniem Monika współtworzy z Mikołajem kanał na YouTube i TikToku „VIP TEAM”, w którym odpowiada na pytania dotyczące codzienności niewidomych.
Bohaterką tego odcinka jest Monika Dubiel, która w młodym wieku straciła wzrok. Skoro nie może oglądać świata, postanawia zobaczyć go po swojemu. Rasowa podróżniczka, władająca kilkoma językami, a moja dobra znajoma zachwyca setki tysięcy osób na tik toku i YouTubie „VIP team”, gdzie opowiada o codzienności niewidomych. Poznajcie Monię!
Wyobraź sobie, że gdy masz kilkanaście lat, światło przed twoimi oczami powoli zaczyna dla ciebie gasnąć. Widzisz coraz mniej. Jesteś młodym człowiekiem, który za chwilę opuści mury liceum i ruszy wielki świat. Zacierają się w twojej pamięci twarze bliskich, mamy, członków rodziny, znajomych. Gdy ja poznałam Monikę Dubiel nie widziała już prawie nic. Nie wiem, jak wyglądam. Jak wyobraża sobie ludzi? Na co zwraca uwagę? Jak udało jej się opuścić strefę komfortu i wyjechać z rodzinnego miasta na studia do Warszawy, a potem mieszkać w kilku krajach za granicą i podróżować po całym świecie?
Cała rozmowa z Arturem „Gumą” Pierzchniakiem, przeprowadzona w 2019 roku w czasie zdjęć do dokumentu „Artur Guma” w Boulderowni VOLT w Warszawie.
Kochasz góry. Co tydzień jesteś w skałach, by się wspinać. Zarabiasz na życie, wykonując prace na wysokościach, więc wspinaczka to też źródło twojego zarobku, słowem – całe Twoje życie. Jeden dzień. Zwyczajny wypad w skały zmienia wszystko, ocierasz się o śmierć, która wtedy wydaje ci się lepsza niż życie z niepełnosprawnością.
Trzeci odcinek podcastu „Rozmowy głębokie” i pierwszy w serii „Czule o rozmowie”, w której opowiadam o gościu i okolicznościach spotkania, a także o tym, co wydarzyło się „off the record”.
Ach, jakby to było miło tak czule opowiedzieć o rozmowie…! To czemu by tego nie zrobić?
W trakcie nagrywania rozmów do podcastu „Rozmowy głębokie” zauważyłam, że najbardziej brakuje mi w nich okoliczności, wiedzy o tym, co zdarzyło się „poza kadrem”, przed włączeniem i po wyłączeniu przycisku „record”.
Rozmowa z bajkopisarką i współwłaścicielką domów na wynajem „Potoczówka” w Beskidzie Małym, nagrana 4 maja 2019 roku – w innym świecie i innych czasach. Czas pokazał jednak, że treść jest wciąż aktualna i gotowa na spotkanie swoich odbiorców. Na YouTube jest dostępna z obrazem miejsca i rzeczy, o których rozmawiamy. Podcastu można posłuchać w aplikacjach takich jak: Spotify, Apple Podcast i Google Podcast. Odnośniki znajdują się na końcu rozmowy. Poniżej znajduje się nie transkrypcja, lecz literacka i zredagowana wersja rozmowy.
Miejsce z duszą zawiera w sobie cząstkę osoby, które je stworzyła. Anna Ziarkowska włożyła w „Potoczówkę” kawał swojego serca. Widać w niej jej temperament, jej podejście do natury, jej empatię, stosunek do gości. Ja już o tym wiem. Jeśli chcesz się przekonać jakich rad udziela osobom, które chciałyby uciec z miasta, być może stworzyć takie miejsce bądź po prostu żyć w sposób bardziej wartościowy, troszkę zwolnić, zapraszam do wejścia w naszą rozmowę. Dowiesz się z niej co nieco o wolnym podróżowaniu, jeżdżeniu pociągami, koleją przez Rosję, o pieszej wędrówce do Camino, a także o etapie życia, kiedy wraca się do ulubionych przestrzeni i w którym nie denerwują już nieprzeczytane książki na półce.
To kolejny wpis z serii Azory dla zakochanych. By przeczytać pozostałe, kliknij TU, TU, TU i TU.
Hej przygodo!
Jeśli decydujecie się na wyjazd na inne wyspy poza São Miguel, to znaczy, że czekają Was przygody! Nie mówię, że już na tej największej wyspie archipelagu nie mogą Wam się one przytrafić, ale jeśli ruszycie dalej – będą na pewno! Z przygodą zawsze związane jest pewne ryzyko. Jak w każdej wyprawie – opuszczamy strefę komfortu, by podbijać świat. A świat nie chce się dać tak łatwo okiełznać. Przyzwyczajeni do naszego wygodnego życia w miastach, musimy wczuć się w powolny rytm poszczególnych wysp.
Na Flores mieszka ok. 3000 osób. Na Corvo tylko 300. Wyspiarze budzą się ok. 9, znikają w swoich domach po 18. Restauracje potrafią być otwarte tylko na lunch od 12-14 lub tylko na kolację od 19-21. Różnie bywa. Podobnie jest ze sklepami, które zamykane są często przed 17, w ciągu dnia są przerwy o różnych godzinach, a czasami po prostu, nie wiedzieć czemu, sklep jest zamknięty, ot tak. Znaleźć „spożywczaka” nie jest więc łatwo.