Tag

Azory

Podróżowanie głębokie

Czym jest Podróżowanie Głębokie?

W tym tekście poznasz definicję „podróżowanie głębokiego” i jego przeciwieństwa, czyli „podróżowania płytkiego”, a także dowiesz się, jaka jest hipoteza podróżowania głębokiego. Dodatkowo obejrzysz film z najpiękniejszymi widokami z Azorów, w którym opowiadam o idei podróżowania głębokiego i planach rozwoju bloga.

Najdalsza podróż/ To podróż w głąb siebie samego./ Ten, który wybrał swój los/ i udał się w drogę/ do dna swojego istnienia/ (czy jest jakieś dno?)/ przebywa jeszcze wśród was,/ nie łącząc się z wami,/ z uczuć waszych wyosobniony,/ jak ten, kogo na śmierć skazano,/ albo ktoś, kogo bliskie rozstanie/ oddaje przedwcześnie samotności/ ostatnich chwil każdego człowieka”[1].

Dag Hammerskjöld

Podróżowanie głębokie, to paradoksalnie moje zaproszenie do zatrzymania się. Chciałabym byś znalazł czas na świadomą refleksję nad swoim życiem. Przedstawiając na blogu strategie działania sprzyjające podróżowaniu głębokiemu, żywię szczerą nadzieję, że pomogę Ci one w odbyciu własnej podróży głębokiej, a tym samym nauczą Cię pięknego i świadomego życia.

Jak każda wyprawa także podróż głęboka wymaga wysiłku. To nie miła przechadzka z grupą turystów po Placu Pigal, ale samodzielna eskapada w głąb puszczy. Samodzielna, ale nie samotna.

Czytaj dalej…

Podróżowanie głębokie

Dekalog Podróżnika Głębokiego

Jak każda podróż, także podróż głęboka ma swoją dynamikę. Każda część człowieka może być w ruchu wobec świata, który co do zasady, jest statyczny. Elementy ruchome, czyli ja i ty, mogą się nawzajem spotkać. Miłość do świata zakłada chęć jego poznania, zbliżenie się do piękna, a więc stanowi zaproszenie do ruszenia w drogę.

W tym artykule przeprowadzę Cię przez dekalog Podróżnika Głębokiego. Rodził on się na Azorach, podczas wielogodzinnych wędrówek i długich kontemplacji. O Wyspach Szczęśliwych możesz przeczytać w czterech wcześniejszych wpisach na blogu. Tekst jest dla mnie szczególny, dlatego, by to podkreślić, po raz pierwszy postanowiłam przedstawić jego istotę w dwóch formach! Tak! Będzie również obiecany film, w którym raz jeszcze przeniesiemy się na Archipelag Azorski!

Czytaj dalej…

Podróżowanie głębokie

Azory, czyli raj dla zakochanych. Bezpieczeństwo i wspólne wyzwania

To kolejny wpis z serii Azory dla zakochanych. By przeczytać pozostałe, kliknij TU, TU, TU i TU.

Hej przygodo!

Jeśli decydujecie się na wyjazd na inne wyspy poza São Miguel, to znaczy, że czekają Was przygody! Nie mówię, że już na tej największej wyspie archipelagu nie mogą Wam się one przytrafić, ale jeśli ruszycie dalej – będą na pewno! Z przygodą zawsze związane jest pewne ryzyko. Jak w każdej wyprawie – opuszczamy strefę komfortu, by podbijać świat. A świat nie chce się dać tak łatwo okiełznać. Przyzwyczajeni do naszego wygodnego życia w miastach, musimy wczuć się w powolny rytm poszczególnych wysp.

Na Flores mieszka ok. 3000 osób. Na Corvo tylko 300. Wyspiarze budzą się ok. 9, znikają w swoich domach po 18. Restauracje potrafią być otwarte tylko na lunch od 12-14 lub tylko na kolację od 19-21. Różnie bywa. Podobnie jest ze sklepami, które zamykane są często przed 17, w ciągu dnia są przerwy o różnych godzinach, a czasami po prostu, nie wiedzieć czemu, sklep jest zamknięty, ot tak. Znaleźć „spożywczaka” nie jest więc łatwo.

Kaskady kilkunastu wodospadów na Flores

Czytaj dalej…

Podróżowanie głębokie

Dlaczego Azory są dobre na podróż poślubną? Natura i człowiek

Niniejszy tekst otwiera serię wpisów na temat Azorów opisywanych z myślą o osobach, które zastanawiają się, czy wybrać Archipelag Wysp Szczęśliwych na swoją podróż poślubną lub po prostu wyjechać w dzikie i mało znane, ale wciąż europejskie strony z drugą połówką. W tym tekście piszę o tym, co dla mnie było najważniejsze, czyli o naturze i człowieku.

Podróżowanie uczy skromności. Widzisz, jak niewiele miejsca zajmujesz w świecie.

Gustaw Flaubert 

Na Azorach spędziłam wraz z mężem najpiękniejszy miesiąc, bo w końcu miesiąc miodowy, jaki można było sobie wymarzyć! We wrześniu bardziej egzotyczne kierunki musieliśmy odrzucić ze względu na wariacje pogodowe, monsuny, tajfuny itd. Z innych kierunków zrezygnowaliśmy ze względu na zbyt dużą ilość „cudów świata”, jakie koniecznie „trzeba” by tam zobaczyć. Nie chcieliśmy zajmować się w tym szczególnym czasie zabytkami, lecz większą część uwagi pragnęliśmy skupić na sobie. Ponadto życzyliśmy sobie, żeby podróż poślubną odbyć po kraju stosunkowo bezpiecznym, by pozbyć się niepotrzebnego stresu związanego z unikaniem zatłoczonych miejsc, ciasnych uliczek, gdzie czają się kieszonkowcy czy działają mafiozi. Takie „atrakcje” nie były nam w ogóle potrzebne;) To tylko kilka praktycznych powodów, dla których wybraliśmy Azory. Teraz opowiem o tych głębszych i zdecydowanie ważniejszych.

Czytaj dalej…

Podróżowanie głębokie

Dlaczego nie warto czytać przewodników?

Kiedy na horyzoncie pojawiła się perspektywa podróży poślubnej, od razu zaczęły się poszukiwania odpowiedniego kierunku. Kryteria były wysokie: wyjazd miał nie kosztować fortuny, pogoda miała być przyjemna, widoki nieziemskie i miało nie być zabytków. Ostatni warunek był dla nas chyba kluczowy. Chcieliśmy uwolnić się od wewnętrznej konieczności oglądania czegokolwiek, co było dotknięte ludzką ręką i co jest uznawane za „naj…”. W porównaniu z człowiekiem natura miała u nas duże fory, bo najładniejsze widoki chcieliśmy akurat podziwiać non-stop. Ze względu na porę wyjazdu – koniec lata zrezygnowaliśmy z kontynentów innych niż Europa: niepewna pogoda, okresy deszczowe, monsuny, tajfuny itd. … Podczas podróży poślubnej to niepotrzebny stres. Myśleliśmy o czymś bezpiecznym klimatycznie i geopolitycznie. Sporo kierunków, odpadło więc od razu.

Kiedy wyjeżdża się do typowo turystycznych miejsc, pojawia się pokusa podążania za tłumem. Wszyscy widzieli wieżę Eiffla, więc nie mogę być w Paryżu i jej nie zobaczyć! No a jak już jestem w Barcelonie to stanę w tej kilkugodzinnej kolejce do Casa Battló, żeby zobaczyć ucieleśnienie wizji artystycznych Antoniego Gaudiego. Tak nie chcieliśmy! By ułatwić sobie głęboką wyprawę, zdecydowaliśmy się na Azory.

Czytaj dalej…

Podróżowanie głębokie

PODRÓŻOWANIE GŁĘBOKIE

Czy byliście kiedyś w miejscu, które w jakiś sposób Was zachwyciło? Czy zastanawialiście się, co sprawia, że dana przestrzeń jest odbierana jako przyjemna, sprzyjająca odpoczynkowi, tworzeniu, rozmyślaniu, pracy? Kto powołał ją do życia? Kto ją przy życiu utrzymuje? Czy spotkaliście kiedyś osobę, z którą szczególnie miło się rozmawiało, bardzo przyjemnie słuchało? Co miała w sobie ta osoba, że wywołała w Was takie reakcje? O czym do Was mówiła?

W projekcie Podróżowanie Głębokie skupiam się na podróżowaniu jak na procesie, którego można się nauczyć, by czerpać jak najwięcej z każdego spaceru, wyjazdu, wycieczki, a idąc dalej – z tej największej podróży, w której uczestniczy każdy z nas, a którą zwykliśmy nazywać życiem. Nie jest to blog podróżniczy, w postaci, jaką znaliście do tej pory. Paradoksalnie – to zaproszenie do zatrzymania się.

Zaznaczę od razu, że moja perspektywa nie jest spojrzeniem ekonomistki, architektki wnętrz, psychoterapeutki, zawodowej podróżniczki, lecz kulturoznawczyni, filmoznawczyni, reżyserki, tłumaczki, rusycystki i tancerki, która od zawsze, w każdej pracy stara się wniknąć głęboko do wnętrza tekstu, dzieła filmowego, rozmowy, problemu, układu, by zrozumieć panujące tam zasady, przeanalizować je i oddać Wam samą istotę – artykuł, książkę, przekład, rozmowę, film, choreografię. Podobnie będę działała na blogu. Możecie się więc spodziewać wiedzy z różnych dziedzin opartej na doświadczeniu moim lub moich Gości, która może być dla Was inspiracją, dzięki której, jak wierzę, nie popełnicie wielu błędów, które popełnili inni i dzięki której będziecie działać skutecznie i żyć świadomie.

Czytaj dalej…